Solo Dios Basta

 

Rzuciła mi się w oczy młoda dziewczyna. Nigdy wcześniej jej nie widziałem na weekendowych rekolekcjach Odnowy Kontemplacyjnej. Poza skromnością, jaką emanowała, dało się odczuć nutę smutku w jej postaci, jakby chciała nim powiedzieć, że trochę się wycierpiała w życiu. Jednak to, co najbardziej mnie w niej ujęło to wrażliwe i dobre serce. Takich ludzi od razu się wyczuwa.

Ciekawiło mnie skąd przyjechała i co ją sprowadza na rekolekcje. I jakoś tak nie było okazji zapytać. Potem był czas, gdzie można było pogaworzyć, i tak siedzieliśmy przy stole i była tam ona, milcząca i czekająca. Przysłuchiwała się rozmowom o życiu i tym, co można dobrego do niego dodać praktykując Modlitwę Głębi. I był moment, gdy padły słowa o tym, że praktyka modlitwy ciszy powoduje, że człowiek zaczyna odkrywać w sobie własną niepowtarzalność i jedyność w swoim rodzaju, i że owe odkrywanie własnej wyjątkowości jest pięknym doświadczeniem. Na dźwięk tych słów z oczu dziewczyny popłynęły łzy. Bardzo dokładnie widziałem jej zaszklone oczy, jakby mówiły mi, jak bardzo tęskni za ową wyjątkowością. I było pod tymi łzami jeszcze coś - głęboka tęsknota za miłością, za którą zapewne tęskni wielu ludzi. Wzruszyłem się i trochę czasu zajęło mi dojście do normalności. Zrozumiałem jak bardzo my ludzie potrzebujemy odkrycia, czym jest miłość, a potem doświadczania jej na co dzień.

Czym owa miłość jest i gdzie jej szukać?

Kiedy posiedzisz w ciszy wystarczająco długo, przyjdzie taki moment, gdy doświadczysz, choć na ułamek sekundy, uczucia zafascynowania się swoim jestestwem. Owo doświadczenie nie pozwoli ci już o sobie zapomnieć. Zrozumiesz, że najcenniejszym skarbem, jaki możesz dać sobie samemu, jest twoje prawdziwe JA, owa esencja prawdziwości ciebie, której źródłem jest BÓG, oraz jego miłość. I nic już nie będzie tak ważne dla ciebie, jak pogłębianie tej relacji- obcowania ze źródłem. Od Niego wszystko się zaczęło i do Niego powróci.

Problemem nie jest miłość, lecz to, co nią nie jest. Miłość jest zawsze. Płynie, wypełniając wszystko we wszechświecie. Jest w każdej komórce twojego ciała. Nawet, gdy doświadczasz choroby, jest w nich, dążąc do uzdrowienia. I jest za darmo i dla każdego. I nic na to nie poradzimy, w swoim usilnym szukaniu jej. Miłości się nie szuka. Ona już jest. Jest tu i teraz. A to, co możemy zrobić, to zgodzić się na nią i pozwolić sobie jej doświadczać. A gdy jej doświadczamy, rozumiemy, że mamy się od niej uczyć, oraz przekazywać ją dalej. Aby jednak to zaistniało trzeba porzucić przywiązanie do tego, co nią nie jest. A co nią nie jest?

Kiedy zaangażujesz się w pielęgnowanie relacji ze źródłem, zrozumienie, co nie jest miłością samo przyjdzie, dając początek odpadania tego, co fałszywe. SOLO DIOS BASTA

Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?» On mu odpowiedział: «Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem  To jest największe i pierwsze przykazanie.  Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.  Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy». Mat .22 ,36-40

Od miłości do Boga, który jak lustro odbija swoją miłość w naszą stronę, odkrywamy własną miłość, a raczej miłość, która jest nam dana od niego, po to, abyśmy mogli dalej ją przesyłać do innych.

I na koniec trochę Richarda Rohra

Zostaliśmy stworzeni z zakodowanymi w nas wewnętrznym impulsem i potrzebą, które - czy o tym wiemy, czy nie - każą nam wyruszyć na poszukiwanie naszego Prawdziwego Ja. Ta podróż przebiega po spirali - nigdy po linii prostej.

Z pozdrowieniami.

Głębinowiec.


Komentarze

Popularne posty