Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2017

Zakochać się w życiu.

Gdy tak się siedzi w ciszy 20 minut dwa razy dziennie, dzień po dniu, człowiek zaczyna dostrzegać w środku siebie, że coś w nim jest takiego, co delikatnie porusza serce. Jakby mówiło na swój własny, bezsłowny sposób, że jest się cząstką czegoś wielkiego. To coś, nie chcę tego nazywać, stara się przyciągać swoją uwagę. Robi to w sposób bardzo subtelny i delikatny. Nazwałbym to formą zaproszenia do trwania w relacji. Jak to mawia czasem ojciec Wojtek- relacji z Bogiem. Nie chcę używać tutaj słowa BÓG, gdyż mam świadomość, że ogromna większość katolików ma wyobrażenia Boga, jako kogoś, lub coś co jest poza nami, ludźmi. Dla mnie, po takich codziennych doświadczeniach subtelnej wibracji, jaką odczuwam w sercu, wierzenia większości staja się bez znaczenia. Jakbym zrozumiał, że zrozumienie rodzi się w sercu poprzez doświadczanie jej, a nie poprzez przekonywanie się do niej. Gdzie nagle nawiedza cię przebłysk- aha, to o to chodzi. Wtedy ty wiesz i nie musisz już więcej szukać odpowiedzi, bo

Przeżyj to sam. Nie zamieniaj serca w twardy głaz.

Chyba każdy z mojego pokolenia lat 70 i 80 pamięta kultową piosenkę Lombardu „Przeżyj to sam”. Prosty tekst, a tak wymowny. Dotyka serca. Szczególnie tym, co życie przeminęło bez wyrazu. I te tysiące zapalniczek wypluwających maleńki płomyk na znak solidarności z żalem po utraconych chwilach życia, które można było zobaczyć na koncertach Lombardu. Tak wielu z nas przeżywa życie bez uczuć. Skąd się to bierze? W czerwcu tego roku na rekolekcjach zamkniętych Modlitwy Głębi był czas pośpiewać trochę przy ognisku. Znajoma pieśń lombardu wybrzmiała akordy i pozwoliliśmy się ponieść słowom. A potem refren- „Przeżyj to sam, przeżyj to sam. Nie zamieniaj serca w twardy głaz, puki jeszcze serce masz.” Pieśń niosła nasze emocje daleko. Zabierał je wiatr i gnał hen przed siebie, Bóg jeden wie ile domów było z nami wtedy. A potem pojawiło się we mnie uczucie żalu. Żalu za utraconym czasem młodości, gdzie zamiast dać się ponieść życiu, stałem z boku zadowalając się jakimiś tam ochłapami. Tyle c